wtorek, 18 listopada 2014

WYBACZAM!!!

 

Pierwszy krok ku Miłości Absolutnej



Dzisiejszy post może być nieco kontrowersyjny, bo może wydać się Wam w niektórych miejscach niesprawiedliwy. <3 Moim celem jest pomóc Wam zrozumieć i zmienić swoje życie na lepsze <3 Ponieważ już pisałam o tym że wierzę w to, że wszystko co w naszym życiu się wydarza, jest efektem naszych myśli i uczuć z nim związanych. To niestety, ale muszę to powiedzieć, że zarówno wszelkie "szczęścia" jak i "nieszczęścia", które nas w życiu spotykają , są przyciągane, nie przez kogoś innego, jak tylko i wyłącznie przez nas samych.

Teraz sobie pewnie myślicie "hmmm?" Mamy tendencję do zrzucania winy na innych w 90% nieszczęść, które nam się przytrafiają. No ale, kto jak nie my sami wybieramy sobie męża/żonę, znajomych, pracę i zarobki z nią związane i tak dalej...? Nie odpowiadamy i nie mamy wpływu na innych ludzi, tak jak sobie nieraz myślimy.

A teraz kilka przykładów z życia, tak by rozjaśnić Wam obraz tego o czym chcę napisać.
Przykład pierwszy: Wiecie że domy z kratami w oknach są częściej okradane, niż te z otwartymi drzwiami? Dlaczego tak jest? Ano dlatego, że właściciele tychże domów panicznie się boją, że wychodząc z domu, za rogiem już czyha złodziejaszek by zabrać ich dorobek życia. Myśląc, panikując zakładają kraty, by czuć się bezpiecznie, a takie kraty dla złodzieja są sygnałem: "Acha, kraty = dużo wartościowych rzeczy".
Przykład drugi: Ile razy mieliście tak zwane "złe przeczucie"? Pewnie wiele. I co ? Sprawdzało się zazwyczaj, coś w międzyczasie się przytrafiało a Wy wtedy mówiliście " Ocho! Tak czułam/em!"
To nic innego jak przyciąganie czegoś, czego nie chcecie, a im silniejszy lęk czuliście, tym szybciej się to przytrafiło. Bo przecież nasz Anioł Stróż/ Przewodnik Duchowy /Istota Niefizyczna ostrzegała nas ! Nic bardziej mylnego. Powyższa osoba Kocha Was bezgranicznie i  chce dla Was tylko dobra, więc czasem odwróci Waszą uwagę byście spóźnili się na pociąg, który ma później wypadek, czy pokrzyżuje drogi osoby w której się zadurzycie, by później nie wyszło na jaw że ma ona tendencję do przemocy. Nie informuje Was - "Oho wydarzy się coś złego - nie idź !" Dowiadujecie się o wszystkim po fakcie :) I taką formę opieki trzeba zawsze docenić. Delikatna pomoc. Więc wszystkie "złe przeczucia" są wytworem tylko naszej fantazji i musimy mieć świadomość tego, że PRZYCIĄGAMY w takich sytuacjach.

Myślę że te 2 przykłady będą wystarczające, by zakreślić Wam to że w naszym życiu to nikt inny, niż My jesteśmy za wszystko odpowiedzialni. I to jest esencja.  I to trzeba zrozumieć, by na prawdę wybaczyć. Wybaczenie sobie i innym, że nie byli takimi jakich, chcieliśmy ich widzieć!
To pierwszy krok do zmiany w swoim życiu. To pierwszy krok do tego, by POKOCHAĆ SIEBIE!
To pierwszy krok by zaufać i POKOCHAĆ INNYCH! Ja wiem, że wydaje się Wam, że to wcale nie jest takie proste! Gwarantuję Wam, iż wiedząc to, co teraz przeczytaliście, będzie to
o wiele łatwiejsze!

Ale jak to zrobić? Jest kilka metod ale na pewno nie są to metody regresyjne, bo na swojej drodze spotykam wiele osób, które psychoterapie, regresy i inne "kopania", tak głęboko zakorzeniły w przeszłości, że siedzą w niej i wszystko co im się przydarza w życiu jest tłumaczone przeszłością, obwinianiem innych osób, które w tejże przeszłości się pojawiły. 

Musimy się cofnąć do źródła problemu, jednak nie na długo. Na chwilę by "poczuć". Poczuć gniew? Żal? Pretensje? Agresję? Wściekłość? Wszystkie te negatywne emocje, które nagromadziły się od "wtedy aż do teraz". Znaleźć "to" i WYBACZYĆ! Wybaczyć SOBIE w pierwszej kolejności bo każdy ma prawo do popełniania błędów, uczymy się całe życie. Popełnianie błędów traktujmy jak nabywanie nowych doświadczeń, czujmy wdzięczność, za to że wydarzenia te miały wpływ na to jakim człowiekiem teraz jesteśmy, nie byłoby nas teraz tutaj, gdyby nie nasza przeszłość. Człowiek uczy się całe życie i to jest piękne bo stagnacja i nuda nic do życia nie wnosi. Kiedy już jesteśmy na tym etapie, poszukajmy tych dobrych aspektów, które pojawiły się w naszym życiu, gdyby nie to przykre doświadczenie z przeszłości szukajmy . Jestem pewna, że jak Znajdziecie jeden pozytywny aspekt, to zaraz pojawi się drugi a za nim trzeci i czwarty i dziesiąty. Nawet się nie Spostrzeżecie jak Zaczniecie się czuć lepiej! A to już jest czas na to by: Wybaczyć innym za to że nie byli , nie są tacy , jakimi chcielibyśmy ich widzieć. Wybaczamy im SĄ WOLNI!

Potem pewnie pojawi się uczucie ulgi, radości, motyli w brzuchu i wtedy jest czas, by
to wypuścić i już nie wracać :) Hm, jak to piszę łzy lecą po policzkach, bo wiem, że wielu z Was
to pomoże. Czego Wam z całego mojego wielkiego SERCA życzę!

Trochę się rozpisałam....
Zapraszam do komentowania
Życzę Wspaniałego i pełnego Miłości dnia

:*




3 komentarze:

  1. Nie lubię tej teorii, ze to my jesteśmy odpowiedzialni za nasze zycie...Tak miło było obwiniać rodziców, przodków, okolicznosci przyrody, rząd i cały swiat dokoła..;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Bez względu na teori i bez względu na to w co wierzymy najważniejsze abyśmy w pewnym momencie zycia wzięli za niego{ zycie swe] odpowiedzialnośc i tak już w tym zostali:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Oooo tak, zwalanie winy na cały świat jest bardzo wygodne :), ale branie życia w swoje ręce i uwolnienie wszystkich tych żali, niechęci, niespełnionych wyobrażeń o innych to dopiero relaks dla duszy :D

    OdpowiedzUsuń