WYBACZAM!!!
Pierwszy krok ku Miłości Absolutnej
Dzisiejszy
post może być nieco kontrowersyjny, bo może wydać się Wam w niektórych
miejscach niesprawiedliwy. <3 Moim celem jest pomóc Wam zrozumieć i zmienić
swoje życie na lepsze <3 Ponieważ już pisałam o tym że wierzę w to, że
wszystko co w naszym życiu się wydarza, jest efektem naszych myśli i uczuć z
nim związanych. To niestety, ale muszę to powiedzieć, że zarówno wszelkie
"szczęścia" jak i "nieszczęścia", które nas w życiu
spotykają , są przyciągane, nie przez kogoś innego, jak tylko i wyłącznie przez
nas samych.
Teraz sobie
pewnie myślicie "hmmm?" Mamy tendencję do zrzucania winy na innych w
90% nieszczęść, które nam się przytrafiają. No ale, kto jak nie my sami
wybieramy sobie męża/żonę, znajomych, pracę i zarobki z nią związane i tak
dalej...? Nie odpowiadamy i nie mamy wpływu na innych ludzi, tak jak sobie
nieraz myślimy.
A teraz kilka
przykładów z życia, tak by rozjaśnić Wam obraz tego o czym chcę napisać.
Przykład
pierwszy: Wiecie że domy z kratami w oknach są częściej okradane, niż te z
otwartymi drzwiami? Dlaczego tak jest? Ano dlatego, że właściciele tychże domów
panicznie się boją, że wychodząc z domu, za rogiem już czyha złodziejaszek by
zabrać ich dorobek życia. Myśląc, panikując zakładają kraty, by czuć się
bezpiecznie, a takie kraty dla złodzieja są sygnałem: "Acha, kraty = dużo
wartościowych rzeczy".
Przykład
drugi: Ile razy mieliście tak zwane "złe przeczucie"? Pewnie wiele. I
co ? Sprawdzało się zazwyczaj, coś w międzyczasie się przytrafiało a Wy wtedy
mówiliście " Ocho! Tak czułam/em!"
To nic innego
jak przyciąganie czegoś, czego nie chcecie, a im silniejszy lęk czuliście, tym
szybciej się to przytrafiło. Bo przecież nasz Anioł Stróż/ Przewodnik Duchowy
/Istota Niefizyczna ostrzegała nas ! Nic bardziej mylnego. Powyższa osoba Kocha
Was bezgranicznie i chce dla Was tylko
dobra, więc czasem odwróci Waszą uwagę byście spóźnili się na pociąg, który ma
później wypadek, czy pokrzyżuje drogi osoby w której się zadurzycie, by później
nie wyszło na jaw że ma ona tendencję do przemocy. Nie informuje Was -
"Oho wydarzy się coś złego - nie idź !" Dowiadujecie się o wszystkim
po fakcie :) I taką formę opieki trzeba zawsze docenić. Delikatna pomoc. Więc
wszystkie "złe przeczucia" są wytworem tylko naszej fantazji i musimy
mieć świadomość tego, że PRZYCIĄGAMY w takich sytuacjach.
Myślę że te 2
przykłady będą wystarczające, by zakreślić Wam to że w naszym życiu to nikt
inny, niż My jesteśmy za wszystko odpowiedzialni. I to jest esencja. I to trzeba zrozumieć, by na prawdę wybaczyć.
Wybaczenie sobie i innym, że nie byli takimi jakich, chcieliśmy ich widzieć!
To pierwszy krok do zmiany w swoim życiu. To pierwszy krok do tego, by POKOCHAĆ
SIEBIE!
To pierwszy krok by zaufać i POKOCHAĆ INNYCH! Ja wiem, że wydaje się Wam, że to
wcale nie jest takie proste! Gwarantuję Wam, iż wiedząc to, co teraz
przeczytaliście, będzie to
o wiele łatwiejsze!
Ale jak to zrobić? Jest kilka metod ale
na pewno nie są to metody regresyjne, bo na swojej drodze spotykam wiele osób,
które psychoterapie, regresy i inne "kopania", tak głęboko zakorzeniły
w przeszłości, że siedzą w niej i wszystko co im się przydarza w życiu jest
tłumaczone przeszłością, obwinianiem innych osób, które w tejże przeszłości się
pojawiły.
Musimy się
cofnąć do źródła problemu, jednak nie na długo. Na chwilę by
"poczuć". Poczuć gniew? Żal? Pretensje? Agresję? Wściekłość?
Wszystkie te negatywne emocje, które nagromadziły się od "wtedy aż do
teraz". Znaleźć "to" i WYBACZYĆ! Wybaczyć SOBIE w pierwszej
kolejności bo każdy ma prawo do popełniania błędów, uczymy się całe życie.
Popełnianie błędów traktujmy jak nabywanie nowych doświadczeń, czujmy
wdzięczność, za to że wydarzenia te miały wpływ na to jakim człowiekiem teraz
jesteśmy, nie byłoby nas teraz tutaj, gdyby nie nasza przeszłość. Człowiek uczy
się całe życie i to jest piękne bo stagnacja i nuda nic do życia nie wnosi.
Kiedy już jesteśmy na tym etapie, poszukajmy tych dobrych aspektów, które
pojawiły się w naszym życiu, gdyby nie to przykre doświadczenie z przeszłości
szukajmy . Jestem pewna, że jak Znajdziecie jeden pozytywny aspekt, to zaraz
pojawi się drugi a za nim trzeci i czwarty i dziesiąty. Nawet się nie
Spostrzeżecie jak Zaczniecie się czuć lepiej! A to już jest czas na to by: Wybaczyć innym za to że nie byli , nie są
tacy , jakimi chcielibyśmy ich widzieć. Wybaczamy im SĄ WOLNI!
Potem pewnie pojawi się uczucie
ulgi, radości, motyli w brzuchu i wtedy jest czas, by
to wypuścić i już nie
wracać :) Hm, jak to piszę łzy lecą po
policzkach, bo wiem, że wielu z Was
to pomoże. Czego Wam z całego mojego
wielkiego SERCA życzę!
Trochę się rozpisałam....
Zapraszam do komentowania
Życzę Wspaniałego i pełnego Miłości dnia
:*